
Zdrowe przekąski na piknik
2023-05-29
Stara mądrość wschodu głosi:
"Pić mogą wszyscy, należy tylko wiedzieć gdzie, kiedy, za co i ile". Słynny francuski chemik i mikrobiolog Ludwik Pasteur uznał, iż "wino pełnoprawnie może być uznawane za najzdrowszy napój, jeśli używane jest z umiarem". Wszyscy jednoznacznie stwierdzą, że alkohol spożywany w odpowiednich ilościach nie szkodzi, a co najważniejsze pomaga zachować prawidłowe funkcje całego organizmu. Niestety, piętą achillesową ludzkiej rasy jest brak umiaru, skracający długość życia.
Na każdym kroku znajdujemy liczne opinie dotyczące negatywnych skutków picia alkoholu. W tym temacie jak sądzę nie ma już nic do dodania. Pragnę przytoczyć więc kilka istotnych argumentów przejawiających za korzyściami, wynikającymi z obecności etanolu w organizmie.
Badania opierające się na sprawdzaniu leczniczych właściwości w różnych zakątkach świata doprowadziły do zaskakujących odkryć.
Wydzielany pod wpływem licznych bodźców, takich jak:
Wśród codziennych zmartwień i trosk każdemu potrzeba choćby niewielkiej iskierki rozpalającej radość. Czekamy na weekend,by „wyzerować liczniki“. Znieczulamy w ten sposób nadmiar nieprzyjemnych emocji, odnajdując tym samym chwilę zapomnienia. Jak się jednak okazuje małe ilości wina nie tylko wzmagają wydzielanie endorfin w mózgu, ale dodatkowo poprawiają jasność umysłu. Czujemy się zrelaksowani, cieszymy się dobrym samopoczuciem, znika poddenerwowanie.
Poleca się wypicie lampki czerwonego wina po ciężkostrawnym obiedzie. Jest to doskonały sposób na przyspieszenie i zwiększenie efektywności trawienia. Wzmaga się wydzielanie soków trawiennych i żółci, dzięki czemu organizm nie ma problemu z eliminacją tłustego pokarmu. Zwłaszcza osoby cierpiące na niestrawności powinny pokusić się o butelkę czerwonego wina i kosztowanie jego aromatu po posiłku. Gdy dokuczają dolegliwości związane z wrzodami żołądka, warto pamiętać, iż czerwone wino utrzymuje prawidłowe pH soku żołądkowego- nie zwiększa kwasowości, w związku z czym nadżerki powstałe na błonie śluzowej nie pogłębiają się.
Już w średnim wieku prawie każdy skarży się na objawy wątrobowe. Czerwone wino niesie za sobą łagodzący wpływ na zmęczoną, obciążoną wątrobę. Pobudzając komórki wątroby, sprzyja odpływowi żółci od dwunastnicy. Zapobiega zatem tworzeniu się kamieni żółciowych, oczyszcza kanaliki żółciowe, łagodzi boleści w prawej, górnej części jamy brzusznej.
Mała ilość płynów w kanalikach nerkowych powoduje odkładanie się soli fosforanowo-wapniowych, szczawianowo-wapniowych lub moczanowych. Nie zostają one wydalone wraz z moczem, a w zamian za to odkładają się w postaci piasku nerkowego, będącym zapowiedzią kamieni nerkowych. Aby zapobiec powstawaniu złogów w nerkach, prowadzących do krwawień (mocz z krwią), uszkodzenia delikatnej struktury nerek i bardzo bolesnych objawów warto wypić szklankę piwa, koniak lub wino.
Alkoholowe napoje zwiększają diurezę w nerkach, przez co przepływ płynów jest intensywniejszy. Pomaga to wypłukać nagromadzony piasek i zniwelować poważne powikłania. Wino i koniak w swoim składzie zawierają sól potasu odpowiedzialną za moczopędne działanie. W piwie oczywiście chmiel prowokuje nerki do intensywniejszej pracy.
Wino zawiera niedawno odkryty składnik: resweratrol. Jest to substancja nieoceniona w profilaktyce chorób niedokrwiennych serca. Zapobiega zlepianiu się płytek krwi w większe agregaty odkładane na ścianach naczyń krwionośnych. Tak powstaje miażdżyca, a w jej efekcie zwiększone ryzyko zawałów. Wino nie tylko działa przeciwmiażdżycowo, ale i zmniejsza masę powstałych zakrzepów krwi, dzięki czemu ryzyko zatoru- zamknięcia światła naczynia jest znikome. Udowodniono także synergizm (korzystne współdziałanie) resweratrolu z przeciwzakrzepową aspiryną, eliminując zagrożenie choroby niedokrwiennej serca.
>> KUP TERAZ RESWERATROL W KROPLACH
Wino jest prawdziwą leczniczą bombą atakującą wolne rodniki. Liczne związki przeciwutleniające bez wątpienia oczyszczają organizm z toksyn. Udowodniono, iż skutecznie eliminuje z ustroju trucizny fenolowe i indolowe. Wymiatając wolne rodniki spowolniony zostaje proces starzenia się organizmu i zmniejsza się ryzyko powstawaniu nowotworów. Dzięki własnościom dezynfekującym wino wzmacnia układ odpornościowy i likwiduje infekcje.
Zawarte w winie polifenole usprawniają przepływ krwi przez ucho środkowe, poprawiając jakość słuchu. Osoby w podeszłym wieku regularnie kosztujące czerwonego wina nie skarżą się na trudności w słyszeniu,szumy w uszach, będące tak często wiernym towarzyszem starości. Ponadto antyoksydanty wygładzają, odżywiają skórę, spowalniają powstwanie nowych zmarszczek. Wniosek jest prosty: czerwone wino jako stały składnik diety wydłuża sprawne funkcjonowanie narządów wewnętrznych jak i ciała, rozciągając w czasie okres młodości i witalności. W Burgundii wino nazywa się mianem: "mleko starców".
Z doprecyzowaniem umiarkowanej dawki alkoholu jest wiele trudności. Na każdego alkohol działa z inną mocą i wywiera różne efekty. Jednych pobudza, podczas gdy drugich usypia. Amerykański uczony Michael Garner, zajmujący się od wielu lat wpływem alkoholu na ludzkie zdrowie, proponuje następujące ilości: dla osoby dorosłej 2 g na 1 kg masy ciała na dobę czerwonego lub białego wina, mocne trunki: 0,5 g na 1 kg wagi w ciągu doby.
Znacznie bogatszym składem cieszy się zdecydowanie wino czerwone, mając leczniczy wpływ na nasz organizm. Białe wino oczywiście również jest zalecanym trunkiem, ze względu na niewielkie szkody. Dodatkowo oczyszcza nerki, lekko pobudza układ trawienny i delikatnie pobudza układ nerwowy. Nie zawiera jednak antyoksydantów, dzięki którym czerwone wino góruje nad innymi trunkami.
Mimo że słodkie wina znacznie intensywniej pieszczą podniebienie, warto docenić lekko gorzki aromat wytrawnego wina, polecanego nawet diabetykom.
Jeśli męczą Cię uciążliwe napięcia przedmiesiączkowe warto sięgnąć po lampkę czerwonego wina. Zmniejszy nerwowość, opuchnięcia spowodowane nagromadzeniem wody w organizmie, złagodzi ból piersi i podbrzusza.
Dla pań będących w okresie przekwitania polecam gliwajn (rozgrzewający napój)
PRZEPIS (z alkoholem):
10 porcji:
Na dwie butelki słodkiego lub półsłodkiego wina wziąć 1 butelkę wody. W garnku zmieszać wino z wodą, doprowadzając do wrzenia, po czym gotować na małym ogniu 10 minut. Następnie dodać szczyptę goździków , cynamonu, kardamonu i 10 plasterków obranej ze skórki cytryny. Gotować kolejne 5 minut, po czym wlać 1 łyżkę stołową koniaku i wyłączyć ogień. Mieszaninę pozostawić pod przykryciem przez 20 minut. Po tym czasie odcedzić i pić jeszcze ciepłe.
PRZEPIS (bez alkoholu):
Doskonały aromat wina pieści nasze zmysły, ale przede wszystkim jest doskonałym lekarstwem prawie na wszystko. Okazuje się, że abstynenci mają czego żałować, a wytrawni smakosze wina obrali ścieżkę pełną zdrowia, prowadzącą do wieloletniej młodości duszy i ciała.
Proszę zalogować się.
Zaloguj sięAby dodać do ulubionych musisz być zalogowany.
Zaloguj się